Pomysł wyjazdu do Istambułu nie przyjęłam szczególnie radośnie. Dotychczasowe doświadczenia z Turcją wywarły na mnie mieszane uczucia lub bardzie dyplomatycznie mówiąc wrażenia były umiarkowanie pozytywne. Rzeczywistość okazała się jednak całkowicie odmienna od wstępnych założeń. Istambuł zachwyca pod każdym względem. Piękne zabytki, rewelacyjne jedzenie, multum atrakcji. Te słowa nie oddają jednak uroku największego maista w Turcji.
Pia była zachwycona. Po pierwsze, lokalne jedzenie a szczególnie prawdziwy, barani kebab. Zaznaczam barani, nie jagnięcy w całym dyskusyjne zapachowo wymiarze. Po drugie, cieśnina Bosfor i przeprawy promowe. Po trzecie, zabytki ze szczególnym uwzględnieniem wielkiego bazaru. Wszystko to przy cudownej pogodzie i bezstresowym klimacie mało przerażających cen.
Oczywiście są również drobne mankamenty. Wszędzie silnie uzbrojone jednostki wojskowe, taksówkarze próbujący naciągnąć niezorientowanych turystów, nachalni sprzedawcy.... Można by zapewne rozwinąć tą listę o wiele dodatkowych pozycji. Wszystkie te niedoskonałości mają jednak marginalny wydźwięk biorąc pod uwagę urok baśniowego Istambułu.
I did not receive the idea of going to Istanbul with particular enthusiasm. My previous experiences with Turkey had left me with mixed feelings, or more diplomatically speaking, impressions that were moderately positive. However, reality turned out to be completely different from my initial assumptions. Istanbul enchants in every respect. Beautiful monuments, sensational food, and a plethora of attractions. However, these words do not fully capture the charm of the largest city in Turkey.
Pia was delighted. Firstly, the local food, especially the true lamb kebab. I emphasize lamb, not mutton, in all its olfactory dimension. Secondly, the Bosphorus Strait and ferry crossings. Thirdly, historical sites, with a special emphasis on the Grand Bazaar. All of this in wonderful weather and a stress-free atmosphere with prices that are hardly intimidating.
Of course, there are also minor drawbacks. Heavily armed military units everywhere, taxi drivers trying to overcharge unsuspecting tourists, pushy merchants... This list could probably be expanded with many additional items. However, all of these imperfections have a marginal significance considering the charm of the fairytale Istanbul.
Comments
Post a Comment