Skip to main content

Posts

Showing posts with the label Zakupy

Pia in Kuwait (Pia w Kuwejcie)

Due to the opening of the new Waldorf-Astoria hotel, just before Christmas, we decided to visit Kuwait. We didn't have any specific plans or itinerary. Just a few days of relaxation away from the hustle and bustle of Dubai. Kuwait turned out to be a very friendly, peaceful, and interesting destination to explore. There were many interesting architectural landmarks, enormous shopping centers, and good restaurants. The weather surprised us the most. While in Dubai, the temperature exceeded 25 degrees Celsius, in Kuwait it was at least 10 degrees Celsius lower. We consider our trip to be very successful. We highly recommend Kuwait as a weekend getaway destination. W związku z otwarciem nowego hotelu Waldorf-Astoria, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia zdecydowaliśmy się odwiedzić Kuwejt. Nie mieliśmy jakiś szczególnych planów, czy też programu. Po prostu kilka dni wytchnięcia od zgiełku Dubaju.  Kuwejt okazał się bardzo przyjazną, spokojną i interesującą poznawczo destynacją. Sporo c...

Pia - przedświąteczny Gdańsk (Pia - pre-Christmas Gdansk)

You can also discover magic and good energy in Poland. Undoubtedly, one of the most beautiful and worth visiting places is Gdansk, where we spent a few days before Christmas to bring a bit of the magic of this wonderful time with us to Qatar. Magię i dobrą energię można odkryć również w Polsce. Z całą pewnością jednym z piękniejszych, wartych odwiedzenia miejsc jest Gdańsk, w którym spędziliśmy kilka dni przed Świętami aby zabrać ze sobą do Kataru troszkę magii tego cudownego czasu.

Pierwsza podróż - mam 9 dni jadę do Centrum Handlowego (My first trip - I am nine days old and I am going to the Shopping Center)

Jak wspominałam lądowanie bociana było bardzo trudne. Musiałam zostać osiem koszmarnych dni w szpitalu. Na szczęście Robert był non stop ze mną. Był chyba bardziej przerażony ode mnie ale przynajmniej próbował udawać twardziela. Pod ośmiu dniach dostaliśmy przepustkę do domu oraz instrukcję - ubierać dziecko i wystawić w wózku na 15 minut na balkon przez dwa tygodnie. Potem wyjść na pierwszy spacer na półgodziny a potem .... ble, ble, ble. Nie ma mowy - pierwszego dnia pojechałam sama kupić jakieś wypełnienie lodówki ale już następnego dnia stwierdziliśmy, że dłużej nie wytrzymamy. Pojechaliśmy do lokalnej galerii (raptem 3 kilometry). Wszyscy, którzy usłyszeli o naszym pomyśle uznali, że jesteśmy delikatnie ujmując „nienormalni”. Galeria - ludzie, zarazki, choroby, ZŁO, ZŁO, ZŁO. Zwariujcie w domu, ale nie idzie do sklepu. Ale gdzie można się wybrać jak na dworze minus 20 stopi?  Uznaliśmy, że lepiej aby Pia miała normalnych rodziców i wybraliśmy się do świata okrutn...