Skip to main content

Posts

Showing posts with the label garden

Summer in Poland - Lato w Polsce

Lato w Polsce jest cudowną porą roku. Przyjemna, ciepła pogoda. Smakowite owoce i warzywa. Pia - mała ogrodniczka uwielbia spędzać czas w ogródku, zbierając pomidory, ogórki, marchewki oraz papryki. Jedyny problem pozostawia zbieranie malin i jeżyn. W dziwny sposób, zaraz po zerwaniu trafiają w magiczny sposób do brzuszka. Summer in Poland is a wonderful time of the year. Pleasant, warm weather. Delicious fruits and vegetables. Pia, the little gardener, loves spending time in the garden, picking tomatoes, cucumbers, carrots, and peppers. The only challenge is picking raspberries and blackberries. In a strange way, right after picking, they magically find their way into her belly.  

Z Pią wśród zwierząt czyli - niezaplanowane testy żywności w ogrodzie zoo-botanicznym (With Pia among the animals, it turned out to be an unplanned food testing adventure in the zoo-botanical garden)

W słoneczny weekendowy dzionek postanowiliśmy z naszym Maleństwem odwiedzić pobliski ogród zoo-botaniczny. Pia wraz z ciocia Kasią przygotowała specjalną torbę z obrazkami koników, do której odkładaliśmy suchy chlebek dla głodomorków z zaprzyjaźnionej farmy I HA HA.   Niestety Magda (właścicielka farmy) rozstała się ze swoimi konikami więc pozostało nam sporo zapasów. Znany z zamiłowania do pozbywania się wszelkich niepotrzebnych rzeczy - mój mąż Robert - korzystając z okazji postanowił zutylizować pieczołowicie magazynowane sucharki. Wiem, wiem, wiem - stwierdzicie, że w zoo nie należy dokarmiać zwierząt, a jeżeli już to wyłącznie specjalną karmą sprzedawaną na miejscu. Macie oczywiście rację, ale my ususzyliśmy doskonały, super ekologiczny chlebek, a w całej torbie znalazła się wyłącznie jedna bułka z marketu i 3/4 drożdżówki z lokalnej piekarni. Wszystko suche jak wiór- czyli tak jak podawać zwierzątkom się powinno. Po wizycie u niedźwiedzi i nieudanych poszukiwaniach Pana...