Co zrobić z Maluszkiem, gdy trzeba spotkać się z klientem oddalonym o 150 km, a na dworze zaczyna się śnieżyca? What to do with a baby when you need to meet a client 150 km away and a snowstorm starts outside?
Kto by pomyślał, że w połowie marca zima zaatakuje z pełnym impetem. Pia właśnie skończyła 5 tygodni więc nadszedł czas by ruszać do pracy. Na szczęście pierwsze spotkanie biznesowe dotyczyło projektu obiektów szpitalnych. Zarząd szpitala wykazał się dużym zrozumieniem dla naszej specyficznej sytuacji. Poinformowaliśmy klientów o tym, że dotrzemy z Pią. Starałam się zaplanować rozmowy tak, aby wypadły w godzinach, gdy Maleństwo zapadało w najtwardszy sen. Zabrałam moją super torbę z zestawem pieluszek, chusteczek, kremów. Obowiązkowo książeczkę zdrowia - tak na wszelki wypadek. Dla nas zapas wody. Naładowane telefony. Nasz niezawodny wózek z zestawem kocyków, poduszek i puchową kołdrą. Samochód zatankowany do pełna i w drogę. Realizacja planu przebiegała super. Dojechaliśmy na czas. Pia zjadła, poprzytulała się i smacznie zasnęła. Rozmowy przebiegły konstruktywnie. Wszystko super..... aż do momentu kiedy wyszliśmy z budynku, a na nasz samochód zdecydował się przykryć 30 cm pier...