Mam 25 dni i już kibicuję koszykarkom (I'm 25 days old and already rooting for the women's basketball team)
To zdecydowanie nie był najlepszy pomysł, ale zdecydowaliśmy się w ramach terapii szybkiego powrotu do normalność wpaść na mecz Energii Toruń. Samo wydarzenie sportowe emanowało pozytywną energią - dużo rodzin z dziećmi, w przerwach zarówno małe jak i większe berbecie ganiające za piłką, klimat piknikowy. W czym więc problem. Nasz Pia ewidentnie nie przepada za gwałtownymi skokami poziomu hałasu oraz spontanicznie-panicznymi okrzykami. Oczywiście nie było buntu, płaczu lamentów ale Malutka była ewidentnie niespokojna.
Tak więc byliśmy, spróbowaliśmy i zdecydowaliśmy się poczekać z kibicowaniem do kolejnego sezonu. Zapewne dlatego dziewczyny z Energa Toruń tym razem nie zdobyły medalu ale cóż - niestety dla nas było za wcześnie ;).
Jeżeli chcecie wybrać się na mecz, koncert, przedstawienie bezwzględnie spróbujcie ale:
- nie wtapiajcie się z maleństwem w tłum, poszukajcie miejsca z boku,
- zastanówcie się czy rozsądnym nie byłoby lekkie spóźnienie, nie czekajcie też do końca - zgiełk i tłum nie są waszym sprzymierzeńcem,
- obserwujcie maluszka i pamiętajcie, że on/ona tu rządzi, jeżeli źle reaguje na sytuację nie uciekajcie w popłochu, rozpaczając „dlaczego tu przyszliśmy, a nie poszliśmy do babci”, po prostu spokojnie przeanalizujcie sytuację i wyciągnijcie wnioski na przyszłość,
- nie bądźcie zakładnikami macierzyństwa/tacierzyństwa - to jest najcudowniejszy czas o ile maleństwo dorasta w szczęściu czując Wasze spełnienie. Dzieciątko doskonale odczuwa emocje i pretensje więc dla swojego i jej/jego dobra starajcie się szukać konsensusu, a nie odgrywajcie męczenników, którzy „już od roku nie byli wspólnie na koncercie”...
This was definitely not the best idea, but as part of our therapy for a quick return to normalcy, we decided to attend a match of Energia Toruń. The sporting event itself exuded positive energy - lots of families with children, during breaks both small and big kids chasing after the ball, a picnic atmosphere. So what was the problem? Our Pia clearly doesn't like sudden loud noises and spontaneous panic screams. Of course, there was no rebellion, crying or lamenting, but our little one was clearly uneasy.
So there we were, we tried and decided to wait until the next season to cheer. Perhaps that's why the Energa Toruń girls didn't win a medal this time, but unfortunately for us, it was too early to attend such an event with our little one.
So if you want to go to a match, concert, or performance, by all means try it, but:
- don't get lost in the crowd with your little one, look for a place on the side,
- consider whether it would be reasonable to be slightly late, don't wait until the end - noise and crowds are not your allies,
- observe your baby and remember that he/she rules here, if he/she reacts badly to the situation,
- don't panic and despair "why did we come here instead of going to grandma's" just calmly analyze the situation and draw conclusions for the future,
- don't be hostages of motherhood/fatherhood - this is the most wonderful time,
- provided that the baby grows up feeling your fulfillment and happiness.
- A child feels emotions and grievances perfectly, so for your and his/her sake, try to seek consensus, not play the martyrs who "haven't been to a concert together for a year."
Comments
Post a Comment