Traveling provides an excellent opportunity to observe interpersonal relationships. This time, we embarked on a journey in the company of Germans. The ship was German, a significant portion of the staff was German, and all the information was provided exclusively in German. There were several hundred passengers, mostly Germans, with the exception of our small group. Among them were several families with children ranging from 13 months to teenage years. The Kids Club accepted children from 3 years old, and our fellow passengers followed this pattern precisely. Up until the age of 3, family vacations with the child, and then the child would spend the entire day with caregivers while the parents operated on their own schedule. Of course, on one hand, there was envy... lounging, sunshine, interesting reading material, but on the other hand, observing these same families in the evening in shared spaces. Children aged 6-7 sitting silently at the table with their parents, who didn't have much to talk about with their little ones. Meanwhile, older individuals wandered alone or in groups around the ship, trying to find someone from the staff to converse with.
Unfortunately, affluent European societies, increasingly burned out by communal values, are crumbling their own foundations, paying little attention to the emerging new foundations, with Islam as the binding agent. Our Montenegrin acquaintance, a Muslim, once said that we will all witness a European Union composed of caliphates... with the exception of the former Eastern Bloc countries, and perhaps only Great Britain will resist this tendency... thanks to the Hindus...
Podróże do doskonała okazja do obserwacji relacji międzyludzkich. Tym razem udaliśmy się w podróż w towarzystwie Niemców. Niemiecki statek, znaczna część obsługi, wszystkie informacje wyłącznie po niemiecku oraz kilkuset pasażerów (z wyjątkiem naszej grupki) to oczywiście Niemcy - w tym kilkanaście rodzin z dziećmi w wieku od 13 miesięcy do kilkunastu lat. Kids Club przyjmował dzieci od 3 lat i dokładnie według tego schematu działali nasi współpasażerowie. Do 3 lat wczasy z dzieckiem, później dziecko na cały dzień do opiekunek a rodzice funkcjonują własnym trybem. Oczywiście z jednej strony zazdrość… leżaczek, słonko, ciekawa lektura, a z drugiej strony wieczorna obserwacja tych samych rodzin we wspólnej przestrzeni. Dzieci do 6-7 lat siedzące milczące przy stole z rodzicami, którzy nie za bardzo mają o czym porozmawiać ze swoją pociechą. Natomiast starsze okazy snując się samotnie lub w grupkach po statku, starając się znaleźć kogoś z obsługi z kim mogłyby porozmawiać.
Niestety zamożne społeczeństwa europejskie wypalone z wartości wspólnotowych w coraz większym stopniu kruszą własne fundamenty nie zwracając uwagi na powstające nowe podwaliny, których spoiwem jest Islam. Kiedyś nasz znajomy Czarnogórzec, muzułmanin stwierdził, że wszyscy doczekamy Unii Europejskiej złożonej z kalifatów… Z wyjątkiem państw byłego bloku wschodniego, chyba jedynie Wielka Brytania oprze się tej tendencji... za sprawą Hindusów...
Comments
Post a Comment