Skip to main content

Czas na koleją podróż - na starcie 2 x NIE (nie dla lotniska Tegel, nie dla AirBerlin) - Time for a train journey - starting with 2 x NO (no to Tegel airport, no to AirBerlin).


Przez ostatnich kilka miesięcy ugrzęźliśmy w Toruniu. Praca, obowiązki i oczywiście zasoby finansowe ograniczyły możliwość podróżowania. Z dnia na dzień, tygodnia na tydzień… cała nasza trójka odczuwała coraz większe pragnienie odpłynięcia z wiatrem przygody. Jak tylko pojawiła się odrobinka wolnego czasu ruszyliśmy zwiedzać kolejne niezwykłe destynacja. Pia - chociaż wizualnie i parametryczni osiągnęła poziom trzylatki - wciąż jednak jako reprezentant grupy „do 2 lat’ nie obciążała naszego ograniczonego budżetu. Tak więc zaraz po Świętach Bożego Narodzenia zabraliśmy się za intensywne pakowanie, aby na Sylwestra dotrzeć do Dubaju. 

Najatrakcyjnieszą opcją w kontekście całej podróży był lot AirBerlin z lotniska Tegel. Trasa do Berlina była dość ciężka ze względów klimatycznych, ale suma sumarum sprawnie dotarliśmy na lotnisko gdyż zajęło nam pięć godzin by dotrzeć na lotnisko. Pia sprawowała się świetnie - troszkę pospała, troszkę pośpiewała, obejrzała kilka teledysków i czas jakoś zleciał.
Widoki zza okna pozwalały optymistycznie nastroić się na spędzenie kolejnych 4 godzin na lotnisku. Berlin faktycznie wygląda imponująco. Niestety lotnisko Tegel totalnie rozczarowuje. Powiedzmy sobie szczerze - jest to totalny koszmar na poziomie dworca Centralnego w Warszawie przed remontem. Jedyna różnica to obsługa - na dworcu PKP, królowały opryskliwe matrony, a w przypadku Tegel - „matrony” są młodsze, szczuplejsze o zdecydowanie ciemniejszej karnacji, ale równie opryskliwe i niekompetentne. Niestety wyrosłe w Niemczech pokolenie młodych Turków zdecydowanie lepiej nadaje się do pobierania zasiłków socjalnych niż do pracy. Gdyby istniała konkurencja sportowa w obszarze udawania pracy - niemieccy emigranci śmiało mogliby rywalizować z obywatelami francuskich kolonii.  Ahh i jeszcze jedno podobieństwo do dworca Centralnego to czystość toalet i pomieszczenia dla matek z dziećmi. Koszmar, który nadaje się wyłącznie jako plan filmowy dla produkcji dedykowanych czasom głębokiego socjalizmu.
Najważniejsze jednak, że Pia doskonale się bawiła zarządzając walizkami. Torba podróżna to niezwykle wdzięczna zabawka. Zamki, regulowana rączka, kółka, możliwość przesuwania… wręcz micro Disneyland. W ferworze zabaw czas płynie szybko i …. po kolejnych 4 godzinach wsiedliśmy do samolotu AirBerlin Boeing 737-800. Robert nie chciał mnie stresować i dopiero na miejscu dowiedziałam się, że w planach mamy 6-godzinne loty wąskokadłubowym odrzutowcem. Może i dobrze, że nie spodziewałam się tej niemiłej niespodzianki. 

Przydzielono nam miejsca w pierwszym rzędzie gwarantujące kilka minimetrów więcej miejsca. Jako pasażerowie czarterowi dostaliśmy po suchej, starej bułce do wyboru z cieniem sera lub wspomnieniem szynki. Z dużą dozą pewności można przypuszczać, że za strategię żywienia pasażerów w AirBerlin odpowiada ktoś z doświadczeniem wyniesionym z polskich publicznych szpitali. Nasze Maleństwo troszkę przysnęło podłączone do piersi (lot rozpoczął się o 22.15) a ja z minuty na minutę odczuwała jak moja kość ogonowa staje się jednością z fotelem (Pia waży już ponad 15 kg). 

Po 6 godzinach lotu, spokojnie wylądowaliśmy na nowym lotnisku gdzieś na pustyni pośrodku wielkiego placu budowy zlokalizowanego 60 kilometrów od centrum Dubaju. Wybierając lot sprawdźcie dobrze gdzie wylądujecie - my musieliśmy spędzić dodatkową godzinę w autobusie.
Warto jednak podkreślić, że obsługa i podejście do rodzin z małymi dziećmi w krajach arabskich powinno być wzorem dla Europejczyków. Zanim doczekaliśmy się wózka i dotarliśmy z walizkami do odprawy paszportowej nasi niemieccy współpasażerowie ustawili się w długiej kolejce nie przejawiając najmniejszej chęci aby udzielić nam pierwszeństwa. Obsługa lotniska precyzyjnie wychwyciła problem i przez odprawę przeszliśmy jako pierwsi… 


Po bardzo ciężkiej nocy - o godzinie 10.00 lokalnego czasu dotarliśmy na statek AidaAura. Nasza kabina okazała się miłym, relatywnie przestronnym pomieszczeniem z wygodnym łóżkiem, w którym natychmiast zapadliśmy w sen.



Over the past few months, we've been stuck in Toruń. Work, responsibilities, and of course, financial resources have limited our ability to travel. Day by day, week by week... our family of three felt a growing desire to set sail with the wind of adventure. As soon as a bit of free time appeared, we set out to explore more extraordinary destinations. Pia, although visually and developmentally reaching the level of a three-year-old, still did not burden our limited budget as a representative of the "under 2 years" group. So right after Christmas, we started packing intensively to reach Dubai by New Year's Eve.

The most attractive option in the context of the entire trip was an AirBerlin flight from Tegel Airport. The journey to Berlin was quite difficult due to weather conditions, but all in all, we arrived at the airport smoothly as it took us five hours to get there. Pia did great - she slept a little, sang a little, watched a few music videos, and time passed somehow.

The views from the window allowed us to set an optimistic mood for spending another 4 hours at the airport. Berlin does look impressive indeed. Unfortunately, Tegel Airport is a total disappointment. Let's be honest - it's a total nightmare on the level of Warszawa Centralna train station before renovation. The only difference is the service - at PKP station, there were grumpy matrons, and at Tegel, the "matrons" are younger, slimmer, with decidedly darker complexion, but just as grumpy and incompetent. Unfortunately, the generation of young Turks who grew up in Germany is much better suited to receiving social benefits than to working. If there were a competition for pretending to work, German emigrants could easily compete with citizens of French colonies. Ah, and one more similarity to Warszawa Centralna is the cleanliness of toilets and facilities for mothers with children. A nightmare that is only suitable as a film set for productions dedicated to the times of deep socialism.

However, the most important thing is that Pia had a great time managing the suitcases. A travel bag is an incredibly enjoyable toy. Locks, adjustable handle, wheels, the ability to move... it's like a mini Disneyland. In the midst of play, time passes quickly and... after another 4 hours, we boarded the AirBerlin Boeing 737-800. Robert didn't want to stress me out, and I only found out upon arrival that we had 6-hour flights on a narrow-body jet. Maybe it's good that I didn't expect this unpleasant surprise.

We were assigned seats in the first row, guaranteeing a few extra centimeters of space. As charter passengers, we were given a choice of a dry, old bun with a slice of cheese or a memory of ham. With a high degree of certainty, we can assume that someone with experience from Polish public hospitals is responsible for AirBerlin's passenger nutrition strategy. Our little one fell asleep a bit while attached to the breast (the flight started at 22:15), and I felt my tailbone becoming one with the seat minute by minute (Pia weighs over 15 kg now).

After 6 hours of flight, we smoothly landed at a new airport somewhere in the middle of the desert, 60 kilometers away from downtown Dubai, amidst a large construction site. When choosing a flight, make sure to double-check where you will land - we had to spend an additional hour on a bus. However, it's worth noting that the service and approach towards families with small children in Arab countries should serve as an example for Europeans. Before we could get a stroller and reach the passport control with our luggage, our German fellow passengers lined up in a long queue without showing any willingness to give us priority. The airport staff promptly noticed the issue, and we were able to go through passport control as the first ones...

After a very tiring night, at 10:00 am local time, we arrived at the AidaAura cruise ship. Our cabin turned out to be a pleasant and relatively spacious room with a comfortable bed, where we immediately fell asleep.

Comments

Popular posts from this blog

Salalah Oman - odczucia i wrażenia Mamy (Salalah, Oman - impressions and experiences from a mother)

Podczas naszych poprzednich pobytów w Omanie usłyszeliśmy wiele pochlebnych opinii na temat Salalah. Zarówno rodowici Omańczycy jak i rezydenci wypowiadali się w samych superlatywach na temat bujnej roślinności, pięknych gór i czystego, ciepłego morza. Większość opinii się potwierdziła, jednak wybierając się w te rejony z dzieckiem należy wziąć pod uwagę pewne minusy. Lokalni Omańczycy są serdeczni i otwarci jednak ewidentnie mają problem z poprawną oceną swojego pozycji społecznej. Nie obowiązują ich kolejki, uważają, że należy im się pierwszeństwo w każdej możliwej sytuacji. Ponadto mają wyjątkowo ambiwalentny stosunek do pracy. Można mieć wrażenie, że przesiadka z wielbłąda do Lexusa negatywnie wpłynęła na odbiór rzeczywistości. Z takimi sytuacjami nie spotkaliśmy się w Muskacie. Kolejny problem to pozycja kobiety. Mówiąc wprost Europejki bez towarzystwa męskiej asysty nie są traktowane poważnie.  Menu w restauracji trafia najpierw do mężczyzny. Sprzedawca w sklepie, czy taksó

Pia w Salt Lake City - Mormoni, Temple Square i inne atrakcje (Pia in Salt Lake City - Mormons, Temple Square, and other attractions)

Most of us associate Utah with Salt Lake City, which hosted the Winter Olympics in 2002 and the Mormons, who are particularly numerous in this state. In preparation for our trip, I considered the possibility of taking advantage of the wide range of winter sports available at the Olympic venues. The first challenge in organizing the trip was, of course, buying airline tickets, and here the first surprise appeared. Generally, flights to the USA are relatively cheap, but it turns out that this does not apply to SLC. Only KLM, AirFrance, and Lufthansa fly directly to the capital of Utah. Due to limited competition, the flight price is higher than to Hawaii. Therefore, since we planned the trip in advance, I managed to catch a one-day promotion at KLM and ultimately purchase tickets at reasonable prices. If you are planning to visit this area, remember to plan your trip in advance, otherwise, you will face a high expense or a flight with at least two layovers. After 10 hours spent in a nice

Pia - 10 years of traveling (10 lat podróży)