Skip to main content

Pia w drodze na Atol Faafu- Doha Hamad International Airport (Pia in the way to Faafu)

The renovated airport in Qatar has received numerous awards and is considered one of the best in this part of the world. Our feelings about it are, to put it mildly, mixed. If you happen to arrive at the airport during peak hours, you must be prepared for very unpleasant experiences.

Twice we found ourselves in a situation where we were shuttled to the plane/terminal by bus. What's so terrible about that? Well, nothing really, except for the scorching 50-degree heat. In such conditions, descending/ascending stairs with a little one and then waiting in the bus for several minutes (with the doors open) for the remaining passengers turns into a nightmare. The next surprise is the security check, mandatory for all passengers arriving in Qatar, regardless of whether their destination is this country or just a transfer. During peak hours, you can wait for the security check for up to an hour. Since security procedures are mainly overseen by Indians, it's hard to expect special conditions for families with small children. In such cases, self-assurance may be the only help. Without much thought, we positioned ourselves in the priority queue for first and business-class passengers and, to put it mildly, expressed no willingness to engage in a discussion with the staff about whether we were entitled to it. While security personnel thoroughly scrutinized the declarations of passengers with darker skin tones, no one argued with us.

However, on the return journey, we fared much better. The plane was brought to a perfectly air-conditioned, spacious jet bridge. The security control positions were practically empty, and there were few travelers in the transit area. With over two hours of free time, we could admire modern solutions and the prevailing luxury. As for Pia, after enjoying a delicious lunch, she had a great time at the spectacular playground.

Our recommendation for the Qatari airport is positive. With the launch of additional jet bridge positions, the capacity will improve, which should enhance the attractiveness of this airport from month to month.


Przebudowane lotnisko w Katarze uzyskało wiele nagród i jest uznawane za jedno z najlepszych w tej części świata. Nasze odczucia są delikatnie ujmując mieszane. Jeżeli traficie na lotnisko w chwili dużego obciążenia - musicie być przygotowani na bardzo niemiłe przeżycia. 
My dwukrotnie trafiliśmy na sytuację, w której byliśmy dowożeni do samolotu/terminala autobusem. Cóż w tym strasznego…? Niby nic gdyby nie piekielny 50 st. upał. W takich warunkach zejście/wejście po schodach z Maluszkiem, a następnie kilkunastominutowe oczekiwanie w autobusie (przy otwartych drzwiach) na pozostałych pasażerów przemienia się w koszmar. Następna niespodzianka to kontrola bezpieczeństwa, obligatoryjna dla wszystkich pasażerów przylatujących do Kataru bez względu na to czy celem podróży jest pobyt w tym państwie, czy też wyłącznie transfer. W tzw. „godzinach szczytu” na kontrolę można czekać nawet godzinę. W związku z tym, że nad procedurą bezpieczeństwa czuwają głównie hindusi trudno liczyć na specjalne warunki dla rodzin z małymi dziećmi. W takim przypadku pomóc może jedynie pewność siebie. Wiele się nie zastanawiając ustawialiśmy się więc w priorytetowej kolejce dla pasażerów first i business class i delikatnie ujmując nie wyrażaliśmy ochoty na wchodzenie w dyskusję z obsługą czy też faktycznie jesteśmy do tego upoważnieni. O ile pracownicy ochrony wnikliwie weryfikowali deklarację pasażerów o ciemniejszym zabarwieniu skóry - tak z nami nikt nie dyskutował.
W drodze powrotnej trafiliśmy jednak zdecydowanie lepiej. Samolot został podstawiony do doskonale klimatyzowanego, szerokiego rękawa. Stanowiska kontroli bezpieczeństwa były praktycznie puste, a w części tranzytowej było niewielu podróżujących. Mając ponad dwie godziny wolnego czasu mogliśmy podziwiać nowoczesne rozwiązania i powszechnie panujący przepych. Nasze Pia z kolei po spożyciu smakowitego lunchu doskonale bawiła się na spektakularnym placu zabaw. 

Nasza rekomendacja dla katarskiego lotniska jest pozytywna. Wraz z uruchamianiem kolejnych stanowisk z rękawami poprawiać się będzie przepustowość co z miesiąca na miesiąc powinno poprawiać atrakcyjność tego portu.




Comments

Popular posts from this blog

Pia - 10 years of traveling (10 lat podróży)

 

Pia - codzienność w Dubaju (Pia - Everyday Life in Dubai)

Today I wanted to tell you a bit about our everyday life in Dubai. It's a city full of contrasts and unique experiences, where we have been living for several years. We usually start our day with physical activities. Dubai is known for its beautiful luxury beaches, which are a great place to relax and unwind, as well as sports clubs and excellent infrastructure. Pia loves spending time at the beach, playing in the water and building sandcastles. We often meet up with friends who also live in Dubai at the beach. After the beach, it's time for learning. Pia goes to an international school where she learns many different subjects in English. We also have the opportunity to meet children from different cultures and countries there, which is incredibly interesting and inspiring. After school, we often have time for various activities. Dubai offers many attractions for kids, such as amusement parks, water parks, and playgrounds. Pia loves spending time outdoors, playing with her peer...

Summer in Poland - Lato w Polsce

Lato w Polsce jest cudowną porą roku. Przyjemna, ciepła pogoda. Smakowite owoce i warzywa. Pia - mała ogrodniczka uwielbia spędzać czas w ogródku, zbierając pomidory, ogórki, marchewki oraz papryki. Jedyny problem pozostawia zbieranie malin i jeżyn. W dziwny sposób, zaraz po zerwaniu trafiają w magiczny sposób do brzuszka. Summer in Poland is a wonderful time of the year. Pleasant, warm weather. Delicious fruits and vegetables. Pia, the little gardener, loves spending time in the garden, picking tomatoes, cucumbers, carrots, and peppers. The only challenge is picking raspberries and blackberries. In a strange way, right after picking, they magically find their way into her belly.