Skip to main content

Weekend wyjazdowy z ząbkującą Pią (Weekend getaway with teething Pia)


The time has come for All Saints' Day and All Souls' Day. This gloomy period is not just due to the weather... This year, for the first time, we decided to break with tradition and instead of fighting through crowds of perfumed and polished people bustling around the cemeteries, we decided to escape the city. We could certainly manage to make a tour of the graves of our loved ones, but we needed a moment of rest and peace. So we decided to go to the countryside, to Wysoka Wieś, specifically to Wzgórza Dylewskie. Everything would have been fine if it weren't for the fact that our beloved daughter's first tooth began to break through... and our moment of relaxation turned into a moment of torment ;) But honestly, it wasn't as tragic as teething is often described, and I hope it doesn't change, because we still have a few more teeth to go.

As usual, when going on a "vacation," we chose the time of day when the little one usually falls asleep, and despite the many traffic jams, which made the journey terribly long, after two and a half hours we managed to arrive at our destination without major complications. Oh, how proud I was of our Grzdyluna, for enduring so much time in the car :)

Do you remember how in previous posts I praised our daughter for her patience and perseverance during closer and farther trips? This time, the reality turned out to be completely different, and the reason for this change was, of course, the TOOTH. The first one, particularly annoying.

Pia became very restless and hyperactive. She couldn't concentrate on eating, playing, or even falling asleep.

The only thing that could distract our little one from the irritating pain in her gums was the desire to play with other little rascals. So this time, we explored Wzgórza Dylewskie from the perspective of the hotel carpet.

Fortunately, kids like to change the areas of their madness, which gave us a chance to spend a bit of time in the pools as well.

It was very difficult for us to persuade Pia to take a morning and afternoon nap. The little one got used to sleeping in the car, and with great determination, she began to refuse naps in her stroller. Well, but we can also be (sometimes) very determined, so when the tired little one resisted, we walked for hours with determination through the wonderful areas of Wysoka Wieś. I must admit that we were very surprised when, after one of our "walks," Endomondo counted the distance covered, generating a result of 18 km.

Four days of struggling with the left lower incisor - this is how our moment of relaxation from the daily grind was crowned, in sum, with great success. Although no one probably considers teething to be a pleasant period in a child's development, this difficult time should not be an obstacle to realizing our own plans. Today, as I write this text, our toothy balance is two lower incisors. We are waiting for another 22 little teeth... Brrr.

But we won't let the Milk Teeth defeat us!



Nadszedł czas Zaduszek i Świąt Wszystkich zmarłych. Taki ponury okres nie tylko pogodowo...W tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy zerwać z tradycją i zamiast przebijać się przez tłumy wypachnionych, odpicowanych ludzi krzątających się po cmentarzach, uciec z miasta. Wszakże z pewnością dalibyśmy radę wykonać z Pią obchód po grobach naszych bliskich, ale jakoś potrzebowaliśmy chwili wytchnienia i spokoju. Tak więc postanowiliśmy wyjechać na wieś, tę Wysoką Wieś, a mianowicie na Wzgórza Dylewskie. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku gdyby nie fakt, iż tym razem naszej córeczce Ukochanej zaczął przebijać się ząbek... i nasza chwila wytchnienia zamieniła się w chwilę utrapienia;) ale tak szczerze mówiąc nie było tak tragicznie jak o ząbkowaniu piszą i mam nadzieję, że to się nie zmieni, gdyż jeszcze trochę ząbków przed nami.
Jak zwykle jadąc na „wypoczynek” wybraliśmy porę dnia w której Malutka zazwyczaj przysypia i mimo wielu korków, przez co też dłużącej się strasznie drogi, po dwu i pół godzinach udało nam się dotrzeć, bez większych komplikacji na miejsce. Oj jaka ja byłam dumna z naszej Grzdyluni, że tyle czasu wytrzymała w autku :) 
Pamiętacie jak w kolejnych wpisach chwaliłam naszą Córeczkę za cierpliwość i wytrwałość podczas bliższych i dalszych wypadów. Tym razem rzeczywistość okazała się całkowicie odmienna, a przyczyną tej zmiany były oczywiście ZĄB. Ten pierwszy, szczególnie denerwujący. 
Pia stała się bardzo niespokojna, nadpobudliwa. Nie była w stanie skupić się na jedzeniu, zabawie o zasypianiu nawet nie wspominając.

Jedynym co było w stanie oderwać uwagę naszego Maleństwa od irytującego bólu dziąsełek okazała się chęć dokazywania z innymi małymi łobuziakami. Tak więc tym razem Wzgórza Dylewskie odkrywaliśmy z poziomu hotelowej wykładziny.
Na szczęście dzieciaczki lubią zmieniać obszary swych szaleństw co dało nam szanse spędzenia również odrobinki czasu w basenach. 

Bardzo trudno było nam skłonić Pię do udania się na przed i popołudniową drzemkę. Malutka przyzwyczaiła się do spania w samochodzie i z wielką determinacją zaczęła negować drzemki w swoim wózku. Cóż, ale my również potrafimy (czasami) być bardzo stanowczy tak więc, gdy już marudne Maleństwo zmęczone stawianym oporem zapadło w sen jego rodzice z uporem spacerowali godzinami po wspaniałych terenach Wysokiej Wsi. Muszę przyznać, że mocno zdziwiliśmy się kiedy to po jednym ze „spacerków” Endomondo podliczyło pokonany dystans generując wynik 18 km.
Cztery dni walki z lewą dolną jedynką- tak oto nasza chwila wytchnienia od natłoku codziennych zadań została zwieńczona, suma sumarum, dużym sukcesem. Pomimo, że zapewne nikt nie uważa ząbkowania za przyjemny okres w rozwoju dziecka to ten trudny czas nie powinien być przeszkodą w realizowaniu naszych własnych planów. Dziś kiedy piszę ten tekst nasz rąbkowy bilans to dwie dolne jedynki. Czekamy na kolejne 22 zębiska.... Brrr 
Jednak nie damy się Mleczakom!











Comments

  1. kolejnych 18;) pozdr:) MGG

    ReplyDelete
  2. Fakt ;) Przeoczenie ;) Szóstki to już nie mleczaki.... Czyli tylko 18 przed nami! Hip Hip Hurrrra!!!!

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Salalah Oman - odczucia i wrażenia Mamy (Salalah, Oman - impressions and experiences from a mother)

Podczas naszych poprzednich pobytów w Omanie usłyszeliśmy wiele pochlebnych opinii na temat Salalah. Zarówno rodowici Omańczycy jak i rezydenci wypowiadali się w samych superlatywach na temat bujnej roślinności, pięknych gór i czystego, ciepłego morza. Większość opinii się potwierdziła, jednak wybierając się w te rejony z dzieckiem należy wziąć pod uwagę pewne minusy. Lokalni Omańczycy są serdeczni i otwarci jednak ewidentnie mają problem z poprawną oceną swojego pozycji społecznej. Nie obowiązują ich kolejki, uważają, że należy im się pierwszeństwo w każdej możliwej sytuacji. Ponadto mają wyjątkowo ambiwalentny stosunek do pracy. Można mieć wrażenie, że przesiadka z wielbłąda do Lexusa negatywnie wpłynęła na odbiór rzeczywistości. Z takimi sytuacjami nie spotkaliśmy się w Muskacie. Kolejny problem to pozycja kobiety. Mówiąc wprost Europejki bez towarzystwa męskiej asysty nie są traktowane poważnie.  Menu w restauracji trafia najpierw do mężczyzny. Sprzedawca w sklepie, czy taksó

Pia w Salt Lake City - Mormoni, Temple Square i inne atrakcje (Pia in Salt Lake City - Mormons, Temple Square, and other attractions)

Most of us associate Utah with Salt Lake City, which hosted the Winter Olympics in 2002 and the Mormons, who are particularly numerous in this state. In preparation for our trip, I considered the possibility of taking advantage of the wide range of winter sports available at the Olympic venues. The first challenge in organizing the trip was, of course, buying airline tickets, and here the first surprise appeared. Generally, flights to the USA are relatively cheap, but it turns out that this does not apply to SLC. Only KLM, AirFrance, and Lufthansa fly directly to the capital of Utah. Due to limited competition, the flight price is higher than to Hawaii. Therefore, since we planned the trip in advance, I managed to catch a one-day promotion at KLM and ultimately purchase tickets at reasonable prices. If you are planning to visit this area, remember to plan your trip in advance, otherwise, you will face a high expense or a flight with at least two layovers. After 10 hours spent in a nice

Pia - 10 years of traveling (10 lat podróży)