Cóż wyspa, na której się zatrzymaliśmy stanowi odzwierciedlenie raju. Turkusowa woda pełna kolorowych ryb, cudowna piaszczysta plaża, niewiarygodnie, soczysto zielona roślinność, temperatura oscylująca całą dobę w okolicach 30-35 st. a do tego wszelkie udogodnienia dobrego ośrodka wypoczynkowego. Czyste przestronne, klimatyzowane bungalowy, ładny basen, doskonała restauracja, doskonale wyposażony ośrodek dla płetwonurków… Można by stronicami wymieniać kolejne zalety… Ale jak się okazuje raj dla zwykłych śmiertelników z 2 letnim Maluszkiem może stanowić problem. Problem ten jednak związany był ze swoistą mentalną barierą rodziców wychowanych w mieście, którzy obawiają się, że Maleństwo przerazi się bardzo „bliskiego” kontaktu z naturą.
Czy przesuwające się setki muszelek (krabów) nie wystraszą Pii?
Czy podpływające metrowe (i większe) ryby w tym małe rekiny nie będą problemem w morskich kąpielach?
Czy 10 cm karaluchy i 15 cm jaszczurki w łazience nie zniechęcą Małej Podróżniczki w doskonaleniu zdolności korzystania z wc? Jak Pia zareaguje, gdy zobaczy przelatującego olbrzymiego nietoperza?
Okazuje się, że jeżeli rodzice nie wpadają w paniką to dla Dziecka natura nie stanowi problemu. Dla nas z kolei najważniejsze było to, że na Malediwach nie występują gatunki ryb, ssaków, owadów, itp. stanowiące zagrożenie dla człowieka. Zmęczeni trudami podróży stoczyliśmy co prawda udaną bitwę z wielkim karaluchem rezydującym w szafie, ale już kolejnego dnia poddaliśmy się prawom natury.
Okazuje się, że jeżeli rodzice nie wpadają w paniką to dla Dziecka natura nie stanowi problemu. Dla nas z kolei najważniejsze było to, że na Malediwach nie występują gatunki ryb, ssaków, owadów, itp. stanowiące zagrożenie dla człowieka. Zmęczeni trudami podróży stoczyliśmy co prawda udaną bitwę z wielkim karaluchem rezydującym w szafie, ale już kolejnego dnia poddaliśmy się prawom natury.
Pia bez najmniejszych obaw przyglądała się wędrówkom krabów, pokazywała ulubione klapeczki rybkom. Obserwowała szybujące nad basenem nietoperze, a największą frajdę sprawiało naszej Córeczce karmienie ryb.
Zdecydowanie jest do doskonała destynacja nie tylko pod względem urlopowym, ale i dydaktycznym ;-). Z pewnością będziemy z utęsknieniem czekać na powrót do tego raju ;-)
Well, the island we stayed on is a true reflection of paradise. Turquoise water full of colorful fish, a wonderful sandy beach, incredibly lush greenery, temperatures hovering around 30-35 degrees throughout the day, and all the amenities of a good resort. Clean, spacious, air-conditioned bungalows, a nice pool, an excellent restaurant, and a well-equipped diving center... The list of advantages could go on and on... But as it turns out, paradise for ordinary mortals with a 2-year-old toddler can pose a problem. However, this problem was associated with a certain mental barrier of city-raised parents who fear that their little one will be overwhelmed by being in such close contact with nature.
Will the hundreds of moving shells (crabs) scare Pia?
Will the meter-long (and larger) fish, including small sharks, be a problem during swimming in the sea?
Will the 10 cm cockroaches and 15 cm lizards in the bathroom discourage our Little Traveler from perfecting her toilet skills? How will Pia react when she sees a giant bat flying by?
It turns out that if parents don't panic, nature is not a problem for the child. For us, the most important thing was that in the Maldives, there are no fish species, mammals, insects, etc. that pose a threat to humans. Although exhausted from the journey, we did have a successful battle with a giant cockroach residing in the closet, but the next day we surrendered to the laws of nature.
Pia watched the crabs' journeys without any fear, showed her favorite little fish her sandals. She observed bats gliding over the pool, and the biggest joy for our daughter was feeding the fish.
It is undoubtedly an excellent destination not only for vacation but also for educational purposes ;-). We will certainly eagerly await our return to this paradise ;-).
Comments
Post a Comment