Skip to main content

Posts

Showing posts from October, 2017

Ospa zamiast Dubaju (Chickenpox instead of Dubai)

Wiosna była bardzo męcząca. Pia od stycznia rozpoczęła zajęcia w nowym przedszkolu i jak na przystało na prawdziwego przedszkolaka natychmiast wpadła w wir przeróżnych, mniej lub bardziej poważnych infekcji. Dzięki szczepieniom uniknęła jednak poważnych chorób zakaźnych. Muszę przyznać, że wszelkie informacje o ospie wietrznej czy szalejącym po przedszkolu rotawirusie przyjmowaliśmy bardzo spokojni - przekonani o skuteczności zastosowanych środków zaradczych. Dwa tygodnie przed wyjazdem do Dubaju wpadła do nas Ines - ulubiona koleżanka Pii. Dziewczynki się doskonale bawiły dlatego ze zdziwieniem zauważyliśmy, że w kolejnych dniach Koleżanka nie pojawiła się w przedszkolu. Okazało się, że Ines rozchorowała się na ospę wietrzną. Termin wyjazdu szybko się zbliżał. Robert przyniósł z garażu walizki. Powoli przygotowywałam rzeczy do zapakowania, gdy zaczęły pojawiać się dziwne krosty… ale nie u Pii ale u mnie a następnie u Roberta. Błyskawiczna wizyta u lekarza i…. koniec złudzeń.